Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pomysły na pracę. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pomysły na pracę. Pokaż wszystkie posty

Biznes na próbę, czyli o działalności nierejestrowanej

dla kogo działalność nierejestrowana

Już od ponad miesiąca, od 30 kwietnia 2018 r. można legalnie prowadzić drobną działalność, bez konieczności rejestracji w urzędzie i wymogu opłacania składek ZUS. Sprawdź dla kogo jest to rozwiązanie? Czy i Ty możesz z niego skorzystać? Poniżej wyjaśniam w przystępny sposób najważniejsze kwestie związane z działalnością nierejestrowaną. 


Kto może prowadzić działalność nierejestrowaną?


Każda osoba fizyczna. Pewnie spełniasz to kryterium, o ile nie jesteś spółką, fundacją czy stowarzyszeniem, itp.

Drugim ważnym warunkiem jest nie przekraczanie miesięcznego przychodu z tej działalności kwoty 50% minimalnego wynagrodzenia. W 2018 roku to 1050 zł. Tyle możesz zarobić miesięcznie.
Kiedy przekroczysz ten limit, twoja działalność natychmiast staje się działalnością gospodarczą i masz obowiązek zarejestrować ją do 7 dni (wpis do CEIDG). Stąd bardzo ważne jest planowanie miesięcznego przychodu.

No właśnie, przychodu. Według przepisów ważny jest przychód, czyli wynagrodzenie jakie otrzymasz przed odliczeniem kosztów. Co ważne, liczy się przychód należny, nie ważne czy klient ci już zapłacił, czy nie.

Jest jeszcze trzeci warunek, nie mogłaś prowadzić działalności gospodarczej przez ostatnie 60 miesięcy (czyli 5 lat).

Jeśli twoja działalność wymaga specjalnych zezwoleń (np. z Sanepidu) lub licencji, może się okazać, że nie możesz jej prowadzić w ramach działalności nierejestrowanej. Niestety.

Czy inne dochody wliczają się do limitu przychodu?


Tutaj dobra wiadomość: nie. Czyli jeśli uzyskujesz dochód z pracy na etacie, umów zlecenie czy o dzieło, lub jesteś na urlopie wychowawczym, możesz bez przeszkód dorabiać sobie 1050 zł z działalności nierejestrowanej.

Jakie mam obowiązki?


Najważniejszym obowiązkiem jest odprowadzanie podatku. Robisz to raz w roku w rozliczeniu rocznym. Swój przychód wykazujesz w rubryce: Inne źródła. 

Ponieważ nie masz obowiązku prowadzenia księgowości, nikt nie pomoże ci wyliczyć należnych składek, dlatego w twoim interesie jest uproszczone rejestrowanie swoich przychodów. Warto też udokumentować poniesione koszty, które możesz odliczyć sobie w rozliczeniu rocznym. Najlepszym dokumentem są faktury wystawione na twoje imię i nazwisko, adres i NIP. Jeśli nie posiadasz tego ostatniego, możesz bez problemu złożyć wniosek o nadanie.

Jak dokumentować sprzedaż lub usługę?


Najprościej jest wystawić rachunek z Twoimi danymi i informacją o sprzedaży (produkt, ilość, cena itp.) Możesz też wystawiać faktury. W tym wypadku w polu ze stawką wpisujesz zw. (zwolniony).

Co jeśli mój biznes się rozkręci?


Jeśli twój biznes zacznie dobrze prosperować i przekroczysz już limit 50% minimalnego wynagrodzenia, czas założyć działalność. Co ważne, będziesz traktowana jak osoba, która wcześniej nie prowadziła działalności gospodarczej (zgodnie z prawdą), więc będzie ci przysługiwał niższy ZUS, będziesz mogła też starać się o dofinansowanie na start.

Dla kogo działalność nierejestrowana?


Z tego rozwiązania na pewno ucieszą się osoby zajmujące się rękodziełem na mniejszą skalę, krawcowe, korepetytorzy, osoby dorabiające sobie na sprzedaży bezpośredniej, początkujący graficy, copywriterzy i inni freelancerzy. Uważam, że jest to świetne rozwiązanie dla mam, które postanowiły poświęcić się wychowaniu dzieci, ale mają trochę chęci, talentu i czasu, żeby dorobić legalnie do domowego budżetu.

Źródło:


Na koniec odsyłam do treści ustawy z dn. 6 marca 2018: Prawo przedsiębiorców

Czy myślisz, że nowe prawo przyczyni się do wzrostu przedsiębiorczość? Czy masz pomysł na mikrobiznes, który mogłabyś prowadzić, korzystając z nowych przepisów? 

Czytaj dalej »

7 stron dla chcących pracować w domu, które watro odwiedzić

praca w domu


Przedstawiam listę nowo-odkrytych blogów i portali, które według mnie są warte odwiedzenia przez osoby, które chcą prowadzić biznes on-line, pracować zdalnie lub dorobić sobie do pensji pracując po godzinach. Mam już swoje ulubione miejsca w sieci, o których już pisałam m.in.we wpisie Zlecenia dla freelancerów, Blogerze daj się znaleźć, czy 7 blogów o blogowaniu, ale od czasu do czasu szukam nowości i oto owoc ostatniego szperania w sieci.


  1. Przedsiębiorcza
    Jak nazwa wskazuje - portal dla przedsiębiorczych kobiet. Znajdziecie tu solidną dawkę informacji jak odnaleźć się w świecie biznesu, jak zacząć, czym warto się zająć i oczywiście jak efektownie wyglądać. Ot, świat biznesu kobiecym okiem. Warto również dołączyć do przedsiębiorczej grupy na facebooku.
  2. MamBiznes
    Podobny portal, ale bardziej rozbudowany. Oprócz pomysłów znajdziesz tu też propozycje konkretnych rozwiązań biznesowych, poradniki, biznesplany itp.
  3. To się opłaca
    Co prawda ten blog odwiedzam od dawna, ale jeszcze o nim o dziwo nie wspominałam. Po drugie, niedawno zmienił nazwę, więc można powiedzieć, że to świeżynka. Blog Agnieszki to pozycja obowiązkowa dla copywriterów i osób, które chcą zarabiać przez internet.
  4. Kobieta w e-biznesie
    To również blog warty odwiedzenie przez copywriterów i freelancerów. Dużo praktycznej wiedzy, pomysłów i wywaidów z osobami, które spróbowały i odnoszą sukcesy.
  5. Och!Malina
    Dość młody blog, któremu kibicuję. Agata jest specjalistką ds. doskonalenia procesów w biznesie. Można się od niej wiele nauczyć.
  6. Job choice
    Zaglądam tu po inspirace i motywację. Bardzo  lubię czytać rozmowy z aktywnymi kobietami, które realizują się w biznesie i rodzicielstwie.
  7. Useme
    Portal stworzony dla freelancerów. Jest to giełda różnorakich zleceń pracy zdalnej. Możesz tu utworzyć swój profil i portfolio. Następnie przeglądasz oferty i zgłaszasz chęć wykonania zlecenia. Useme może też przesyłać ci aktualne oferty z kategorii, którymi się interesujesz e-mailowo. Portal jest idealny dla osób nieprowadzących działalności gospodarczej, ponieważ umożliwia wystawianie faktury VAT.

A ty jakie ciekawe miejsca w sieci ostatnio odkryłaś? Proponuję dodać link w komentarzu - promujmy wartościowe treści!
Czytaj dalej »

Jak zarabiać na szukaniu pracy?


rekrutado zarabiaj na polecaniu znajomym pracy

Wiesz jaki jest najtańszy, najszybszy i najbardziej efektywny sposób na znalezienie nowego, dobrego pracownika? Polecenie od znajomego. Firma, w której pracuje mój mąż wynagradza finansowo swoich pracowników, jeśli zrekrutują specjalistę na nieobsadzone stanowisko. Na podobny pomysł wpadli dwaj bracia Michał i Marek Kozik. Założyli innowacyjny portal pracy, dzięki któremu i ty możesz zarabiać na poleceniu potencjalnych pracowników - nazwali go Rekrutado.

Jak działa Rekrutado?


Serwis łączy portal pracy z portalem społecznościowym. Pracodawcy mogą zamieszczać tu za darmo oferty pracy. Osoby odwiedzające Rekrutado mogą te ofert przeglądać i zgłaszać się do pracodawców albo powiadomić znajomego, który ich zdaniem jest odpowiednim kandydatem na dane stanowisko.

Jak się zarabia na Rekrutado?


Jeżeli rekrutacja przebiegnie pomyślnie otrzymasz prowizję za polecenie osoby, którą znasz lub siebie samej. A są to kwoty warte zachodu. Tym bardziej, że otrzymasz taki miły bonus za dobry uczynek: twój znajomy znajdzie pracę i pracodawca sprawnie znajdzie pracownika. Prowizję o ustalonej z góry wysokości trzeciej części wynagrodzenia wypłaca ci pracodawca, który zamieścił ogłoszenie.

Bardzo podoba mi się pomysł stworzenia takiego społecznościowego portalu pracy. Stawia on na głowie cały proces rekrutacji, albo raczej przywraca mu pierwotny charakter. Kiedyś również pracę zdobywało się dzięki sieci kontaktów i poleceniu od osób, które poznały się na naszych talentach i obdarzyły zaufaniem. Pracownik z polecenia to zdecydowanie plus dla pracodawców - od dawna wiedzą to odnoszące sukcesy korporacje, jak choćby ta, w której pracuje moja druga połówka. Myślę też, że dobrym trendem jest to, że to praca zaczyna szukać człowieka, a nie człowiek pracy. A jeśli na tym wszystkim można trochę zarobić, tym lepiej.

Zarejestrowałam się dziś na Rekrutado i zaczynam łowić okazje. Jak kogoś zaciekawiłam to przejdźcie na stronę logowania i też spróbujcie. Warto choćby dla tego, żeby poczytać zabawne komunikaty nawiązujące do połowu ryb. Nie wspomniałam wcześniej, że tematyka portalu nawiązuje do morskiej wyprawy w poszukiwaniu skarbów i złotej rybki dla rekinów biznesu. Nie można zarzucić braciom Kozikom braku poczucia humoru.

Czy ktoś z was znalazł pracę dzięki temu portalowi? Co sądzicie o tej inicjatywie?


Czytaj dalej »

Pomysł na kobiecy biznes bez ryzyka - Mary Kay



Sprzedaż bezpośrednia nie jest dla każdego. Trzeba być wygadanym, zdeterminowanym, trochę nachalnym. Trzeba z premedytacją stosować sztuczki i triki, żeby wmówić nieświadomemu klientowi, że potrzebuje czegoś, czego nie potrzebuje. Trzeba siedzieć od rana do nocy na telefonie, ewentualnie w samochodzie. Ogólne to fuj i zupełnie nie dla mnie. Mam usposobienie introwertyczne. Jestem spokojna i taktowna. Najchętniej w ogóle nie korzystałabym z telefonu.

I właśnie ja z powodzeniem zajmuję się od kilku miesięcy sprzedażą bezpośrednią, a praca przynosi mi coraz więcej satysfakcji i nie jest taka, jak ją sobie wyobrażałam (czytaj wyżej). Jak do tego doszło? Zaczęło się jak w małżeństwie od jednego "tak". Już opowiadam.

Krótka historia jak zajęłam się sprzedażą bezpośrednią 


Było ciepłe wrześniowe popołudnie i właśnie byłam z dziećmi na placu zabaw, kiedy zadzwoniła do mnie koleżanka, z którą wcześniej realizowałam kilka projektów. Nie kontaktowałyśmy się od kilku miesięcy, więc byłam ciekawa co u niej. Dzieciaki bawiły się w najlepsze, a ja z słuchałam, jak Kasia opowiada mi, że zaczęła współpracę z pewną firmą kosmetyczną, że kosmetyki są świetnej jakości, że atmosfera jest bardzo przyjazna, że praca jest idealna dla mam chcących elastycznych godzin pracy, że firma oferuje mnóstwo szkoleń na żywo i w formie webinarów, na dodatek można całkiem dobrze zarobić. Myślę sobie, same plusy. I jeden olbrzymi minus, który je wszystkie kasuje w mojej głowie, praca polega na sprzedaży bezpośredniej kosmetyków. Super kochana, życzę powodzenia.

I wtedy słyszę, jak Kasia mówi, że czytuje mojego bloga i wydaje jej się, że firma Mary Kay, bo o niej mowa, spełnia moje kryteria idealnego miejsca pracy dla kobiet. Zaprasza mnie też, jako gościa, na sobotnie szkolenie dla nowych konsultantek. Do tego czasu moja córcia znudziła się już moim niezaangażowaniem w zabawę i zaczęła mnie ciągnąć na huśtawkę, więc grzecznie odpowiedziałam, że się zastanowię i dam jej znać.

Wyjście ze strefy komfortu


Moja pierwsza odpowiedź to oczywiście "nie!" ale nie lubię być niegrzeczna, więc dyplomatycznie się wykręciłam i dałam sobie trochę czasu na wymyślenie dobrej wymówki. I dobrze, bo z czasem stawałam się coraz bardziej chętna, żeby zmienić zdanie. W końcu piszę od ponad roku o pomysłach na biznesy, o wychodzeniu ze strefy komfortu, o próbowaniu czegoś nowego. Może to nie dla mnie, pomyślałam, ale pojadę na to szkolenie. Będę miała chociaż materiał na ciekawy wpis na blogu. Czułam też, że słabe umiejętności sprzedażowe przeszkadzają mi w rozwoju biznesu freelancera. Poza tym, dla osoby pracującej w domu, każda okazja, żeby gdzieś wyjść i miło spędzić czas, to dobra okazja.

Szkolenie było zorganizowane w eleganckim hotelu. Pamiętam jak weszłam do holu i zobaczyłam te wszystkie piękne kobiety, które też tam wtedy przyjechały. Były piękne nie tylko dlatego, że założyły ładne sukienki i się umalowały, ale głównie dlatego, że aż tryskały radością i życzliwością. Mary Kay Ash, założycielka marki, mawiała, żeby traktować każdego człowieka, jakby miał tabliczkę z napisem: "Spraw, żebym poczuł się ważny." I tak się właśnie poczułam tamtego dnia.

Odnosząca sukcesy firma z wartościami?


Mary Kay Ash
Mary Kay Ash
Mijały godziny a ja słuchałam, jak pewna kobieta z Texasu sfrustrowana dyskryminacją w miejscu pracy ze względu na płeć, rzuciła dobrą posadę i postanowiła założyć swoją własną firmę, w której wszystkie kobiety miałyby równe szanse na odniesienie sukcesu wprost proporcjonalnego do włożonego trudu. Chciała stworzyć miejsce, gdzie kobiecość jest atutem, a nie wadą. Chciała, żeby kobiety uwierzyły w swój potencjał i awansowały, a przy tym miały też czas, żeby być mamami i żonami. Działo się to w latach 60. ubiegłego wieku, czasie kiedy nie do pomyślenia było, aby kobieta odniosła sukces w biznesie. I to kobieta, dla której uczciwość i etyczna sprzedaż stoi na pierwszym miejscu.

13 lat później ta sama kobieta znalazła się w Galerii Sław Sprzedaży Bezpośredniej, a 40 lat później została uznana za jedną z 25 najbardziej wpływowych liderów biznesu ćwierćwiecza przez Wharton School of Business. Jest też jedyną kobietą wymienioną w książce „Największe historie sukcesu w biznesie wszech czasów wg Forbes’a”. Dziś pomaga spełniać marzenia ponad 3,5 milionom współpracującym konsultantkom kosmetycznym (choć ja lubię dosłowne tłumaczenie z angielskiego: doradcy ds. piękna) i ma sprzedaż na poziome 4 miliardów dolarów rocznie. Brzmi jak stabilny biznes.

Powtarzając sobie: jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz, postanowiłam rozpocząć współpracę z Mary Kay. Nic nie ryzykuję, bo gdybym zmieniła zdanie to do roku od podpisania umowy mogę zwrócić wykupiony zestaw startowy i odzyskać zainwestowane pieniądze.

Jak wygląda moja praca? 


Umawiam się na spotkania kosmetyczne z zainteresowanymi osobami. Spotykamy się, pijemy kawę, rozmawiamy o życiu i kosmetykach. Dobieram pielęgnację odpowiednią dla klientki. Panie testują kosmetyki i podziwiają swoją piękną cerę. Na koniec spotkania proszę o polecenie kilku koleżanek, z którymi chciałyby podzielić się informacją o Mary Kay. Po kilku dniach dzwonię, żeby zapytać o wrażenia po spotkaniu i potwierdzić, czy mogę zadzwonić do podanych kontaktów. Bardzo przyjemne, muszę przyznać. Oczywiście celem spotkania jest nie tylko miła pogawędka i prezentacja produktów, ale przede wszystkim sprzedaż - od której dostaję prowizję.

Jak Mary Kay zmienia moje życie


Nadal uważam, że sprzedaż bezpośrednia nie jest łatwa, ale jest dużo przyjemniejsza niż się spodziewałam. Szczególnie dlatego, że kontaktuję się tylko z tymi, którzy chcą, żebym się z nimi spotkała. Nie ma tu żadnego nagabywania i dzwonienia do przypadkowych osób. Dzięki temu poznałam mnóstwo ciekawych kobiet i odnowiłam wiele starych znajomości.

Bardzo cieszę się z dużej ilości świetnych szkoleń, pomagających mi rozwinąć kompetencje, które kiedyś zaniedbywałam: umiejętność aktywnego słuchania, pro-aktywność, szybkie reagowanie i rozwiązywanie problemów, świetna organizacja czasu, kreatywność, śmiałość i dyscyplina. Jako ambasadorka marki, mam motywację, żeby dbać o swój wygląd, co ostatnimi czasy zdarzało mi się olewać. A chyba każda z nas chce być piękna, prawda?

Mary Kay Ash mawiała: "Jesteś w biznesie dla siebie, ale nie sama." Na każdym kroku doświadczam serdeczności i wsparcia innych konsultantek. Korzystam z ich wiedzy i doświadczenia. Sama firma wspiera mnie licznymi szkoleniami (również online), materiałami promocyjnymi, poradami ekspertów i nagrodami za pracę.

Bardzo korzystnie wpływa na mnie sama założycielka marki, Mary Kay Ash. Była niesamowicie silną, pewną siebie i przedsiębiorczą kobietą, a przy tym nie utraciła swej kobiecości i wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Oglądałam na YouTube nagrania jej przemówień i muszę przyznać, że świetnie potrafiła motywować do działania. Może dlatego, że miała silne poczucie misji, bo jak sama mówiła:
"[...] robimy coś dużo ważniejszego niż sprzedawanie kosmetyków. My zmieniamy życie ludzi."
Moje na pewno zmieniła.

Chciałbyś być częścią tej zmiany? Albo chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak dołączyć do stale rosnącego grona niezależnych konsultantek, które postanowiły prowadzić biznes z minimalnym ryzykiem? Przejdź na moją stronę Mary Kay, albo skorzystaj z formularza kontaktowego.


Mary Kay o firmie



Ciekawa jestem czy czytają mnie konsultantki Mary Kay - dajcie znać w komentarzu. Czy rozważacie wejście w taki biznes? Co was w nim pociąga, albo co odpycha? 
Czytaj dalej »

Blogowe podsumowanie roku 2016 i rocznica bloga

najlepsze wpisy 2016 linking party


Przełom roku to świetny czas na podsumowania; tym bardziej, że mija też rok od kiedy prowadzę tego bloga. Sprawdziłam dziś, które posty najbardziej się wam podobały. W kolejnym roku pewnie rozwinę właśnie te tematy. Postanowiłam też przedstawić wam wpisy, które cieszyły się najmniejsza popularnością. Może przeoczyliście je przez przypadek. Może nawigacja i linkowanie nie doprowadziły was do nich. Może te tematy was nie interesują i nie powinnam do nich wracać? Dajcie znać w komentarzu. 

A oto najlepsze wpisy roku 2016 r. według rankingu publiczności:


  1. Korepetycje, czyli jak zarabiać na swojej wiedzy.
    Czy wielu z was udziela korków? A może rozważacie?
  2. Czy dropshipping rzeczywiście się opłaca?
    Widać, temat e-sklepów jest wciąż żywy wśród planujących biznes on-line.
  3. Poznaj 25 pomysłów na domowy biznes.
    Kolejny dowód, że interesuje was temat pracy zdalnej. Super! Mnie też.
  4. Co musisz wiedzieć zanim założysz firmę.
    Po przeczytaniu poprzedniego posta, pomysł na firmę jest. Czas ją założyć!
A to posty, warte odkurzenia:
  1. Porównanie 3 sieci afiliacyjnych.
    Przeczytasz w nim o jednym z pomysłów na zarabianie w internecie.
  2. Porównanie 3 międzynarodowych sieci afiliacyjnych.
    To kontynuacja powyższego tematu.
  3. Słowniczek wydawcy w programie partnerskim.
    Jak dwa pierwsze wpisy zachęcą was do afiliacji, polecam ten jako uzupełnienie tematu.
  4. Gdzie kupisz zdjęcia na bloga w korzystnej cenie - porównanie 3 banków zdjęć
    A to kilka linków dla szukających dobrych banków zdjęć stockowych.

Mam nadzieję, że znajdziesz w tym zestawieniu odrobinę inspiracji na 2017 r. Jakie masz plany na Nowy Rok? Robisz listę postanowień noworocznych? 

Na koniec prezent noworoczny - Sylwestrowe Linking Party! Jeśli robiliście podobne zestawienie postów z 2016 r. na waszych blogach, zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzu pod tym wpisem. Linki można również dodawać na Jolkowym fan page'u. Zapraszam do wspólnego świętowania!

Czytaj dalej »

Cupsell - projektuj i sprzedawaj koszulki

cupsell koszulki z nadrukiem


Pewnie zamawiałaś już kiedyś koszulkę lub kubek z nadrukiem dla kogoś bliskiego. Może nawet sama ten nadruk zaprojektowałaś. Wiesz, że mogłabyś założyć darmowy sklep internetowy, w którym będziesz sprzedawała koszulki, kubki, torby i inne gadżety z twoją własną grafiką lub napisem. Na dodatek będzie on prawie bezobsługowy - twoim zadaniem będzie tylko tworzenie i dodawanie projektów produktów i oczywiście reklama, a całą kwestią techniczną, czyli produkcją, wysyłką i reklamacjami zajmie się platforma CupSell.pl.

Jak działa CupSell


CupSell jest unikatową platformą, za pośrednictwem której możesz sprzedawać odzież i inne produkty z własnym nadrukiem. Daje ci możliwość założenia e-sklepu za darmo oraz narzędzie do projektowania grafiki na produktach, które chcesz sprzedawać. Gdy projekt jest gotowy, program tworzy wizualizację gotowej koszulki czy kubka, dzięki czemu klient widzi gotowy produkt, mimo że fizycznie on jeszcze nie istnieje. Zamówienia są realizowane na bieżąco dzięki czemu nie zamrażasz swoich pieniędzy. 

Skoro już o tym mowa, CupSell narzuca swoją cenę gotowego produktu, a ty ustalasz sobie swoją marżę, którą otrzymasz za każdy sprzedany egzemplarz. Może być ona wyrażona w złotówkach lub w procencie od ceny sprzedaży. Od momentu kiedy klient złoży zamówienie, firma zajmuje się jego obsługą, czyli wykonaniem nadruku, pakowaniem, wysyłką i wszelkimi kwestiami finansowymi. Jak dla mnie, brzmi dobrze.

Dla kogo jest CupSell


Sklep na CupSell wydaje mi się świetnym sposobem na wypromowanie swojej marki. Nie ważne czy masz swój biznes, prowadzisz poczytnego bloga lub lubiany serwis internetowy, czy jesteś grafikiem freelancerem, ta platforma umożliwia ci łatwe stworzenie spersonalizowanych gadżetów reklamowych. Świetnie sprawdzi się też do tworzenia np. nagród rzeczowych w organizowanych przez ciebie konkursach lub okazjonalnych prezentów dla klientów czy czytelników. Dodatkowo jeśli twoje koszulki się spodobają będziesz miała dodatkowe źródło zarobku.

Tak przedstawia się sam Serwis:



Czy muszę zakładać firmę?


Dobrą wiadomością jest to, że również osoby bez działalności gospodarczej mogą prowadzić swój sklep na CupSell. Dzięki temu, platforma jest dobrym miejscem na przetestowanie swojego pomysłu na biznes i zdobycia pierwszych zadowolonych klientów bez ryzyka i ponoszenia dużych kosztów początkowych. W przypadku osób fizycznych rozliczenie następuje na podstawie umowy licencyjnej jako honorarium za przeniesienie na rzecz firmy Cupsell prawa do korzystania z graficznych i słowno-graficznych utworów, które jest już pomniejszone o zaliczkę na podatek.

Jak CupSell rozlicza się ze sprzedawcami


Jak już wspomniałam sama ustalasz sobie wysokość marży na produkty w twoim sklepie. Ceny zawierają już podatek VAT. Kiedy ktoś dokona zakupu, twoja marża jest przeliczana na punkty według wzoru 1 zł = 1 punkt. Za punkty możesz kupować w innych sklepach CupSell, bo wszyscy sprzedawcy są zobowiązani do honorowania ich. Kiedy przekroczysz próg 250 punktów (czyli 250 zł) w miesiącu, możesz wypłacić swoje honorarium. Od razu dodam, że jeśli nie uzbierasz tej kwoty, a na przykład zdecydujesz się zamknąć sklep to za zgromadzone środki możesz opłacić zamówienie w jednym ze sklepów CupSell. Serwis pobiera zaliczkę na podatek dochodowy.

Jakie produkty są dostępne


Wspominałam już o koszulkach, ale możliwości jest więcej: koszulki t-shirt, koszulki bez rękawów, koszulki polo i sportowe, koszuli do nadruków na całości (fullprint), bluzy z kapturem i bez, bluzy rozpinane, czapki z daszkiem, body dziecięce, t-shirty dziecięce, bluzki i bluzy dziecięce, krawaty, przypinki, kubki (różne wzory), pudełka śniadaniowe, plecaki, saszetki na biodro, torby eko, misie, plakaty, podkładki pod myszkę, portfele, poszewki, a nawet stringi damskie. Uff, sporo tego.

CupSell zapewnia o dobrej jakości produktów bazowych. Widziałam, że asortyment odzieżowy produkowany jest m.in. przez dość popularne i sprawdzone Fruit of the Loom. Natomiast koszulki i bluzki do nadruków całościowych szyte są w Polsce.

Jak Serwis zadba o moich klientów


CupSell zobowiązuje się do wykonania każdego zamówienia z należytą starannością i w możliwie najkrótszym czasie. Oferuje darmową wysyłkę po przekroczeniu kwoty 80 zł. Towar może dostarczyć Poczta Polska, kurier PDP lub  InPost (paczkomat) na terenie Polski i UE. Możliwa jest zarówno płatność internetowa za pośrednictwem PayU jak i przy odbiorze.  

Oferta CupSell wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem na dorabianie lub promowanie się. Jedynym minusem może okazać się wysoki próg wypłaty, w przypadku, gdyby sklep jednak nie przynosił oczekiwanych dochodów. Mimo to myślę, że warto przetestować tę opcję, bo w końcu nic (oprócz czasu) nie kosztuje.

Sama postanowiłam spróbować. Oto mój Sklep Jolki. Daj znać czy ci się podoba. Zapraszam na zakupy :-)






Uważasz, że sklep ze spersonalizowaną odzieżą, kubkami i podobnymi gadżetami byłby dobrym dodatkiem do twojego biznesu lub bloga? Znasz inne serwisy działające na podobnej zasadzie? Poleć je w komentarzu. A może już współpracujesz z CupSell? Jesteś zadowolona?


Czytaj dalej »

Korepetycje, czyli jak zarabiać na swojej wiedzy

korepetycje ogłoszenia rozliczać

Nie musisz być nauczycielem, żeby zarabiać na swojej wiedzy. Wystarczy, że jesteś bardzo dobra w jakiejś dziedzinie i masz dość cierpliwości i pomysłowości, żeby uczyć innych. Korepetycje stały się ostatnio bardzo modne. Korzystają z nich już nie tylko "zagrożeni" uczniowie i studenci. Często rodzice dzieci, które dość dobrze radzą sobie w szkole decydują się na lekcje prywatne, w nadziei że ich latorośle wybiją się ponad przeciętną. Są też osoby dorosłe, które chcą się uczyć dla własnej satysfakcji (albo pod naciskiem szefa) - to tyczy się głównie języków obcych. Jak widzisz, chętnych jest sporo.

Dla kogo praca korepetytora


Udzielanie prywatnych lekcji wydaje się oczywistym sposobem na dorobienie sobie do niepełnego etatu dla nauczycieli. Jednak jest to też świetny sposób na podreperowanie domowego budżetu dla mam, które zdecydowały się na pozostanie z dzieckiem na urlopie wychowawczym, dla osób które chciałyby pracować w domu, dla uczniów i studentów, dla emerytów i rencistów, którym przeszkadza nadmiar czasu wolnego.

Jeżeli uczysz się języka obcego to korepetycje są świetnym sposobem na doskonalenie twoich umiejętności, bo jak wiadomo, ucząc innych, sami dużo lepiej przyswajamy sobie wiedzę. Wystarczy, że jesteś średnio zaawansowana (w przypadku angielskiego po FCE), aby pomagać w nauce komuś na poziomie podstawowym.

Niekoniecznie musisz być świetna z angielskiego, matmy czy  chemii. Może znajdziesz chętną, która chce nauczyć się szycia na maszynie, scrapbookingu albo gry na instrumencie.

Zalety pracy jako korepetytor


Dużą zaletą pracy jako prywatny nauczyciel jest elastyczność. Ponieważ zwykle prowadzisz lekcję z jedną osobą, w przypadku gdy chcesz ją przesunąć, bo na przykład rozchorowało ci się dziecko, jest to dużo łatwiejsze niż jeśli jesteś lektorką w szkole językowej i musisz uzgodnić dogodny termin dla 10 lub więcej osób. 

Poza tym łatwiej dobrać godziny zajęć i ich miejsce. Możesz pracować w swoim domu (również za pośrednictwem internetu) i nie tracić czasu oraz pieniędzy na dojazdy. 

Jeżeli jesteś zawodową nauczycielką na urlopie (lub emeryturze) albo pasjonatką jakiejś dziedziny, udzielając lekcji mobilizujesz się, żeby rozwijać swoją wiedzę i nie tracisz kontaktu ze swoim przedmiotem/ szkołą. 

Jak zacząć udzielać korepetycji


Na początek możesz popytać wśród znajomych, czy znają kogoś, kto szuka korepetytora, albo wydrukować kilka ogłoszeń i rozwiesić w okolicy szkół. Pierwsze spotkanie może być bezpłatne lub po zniżkowej cenie, bo jego głównym celem jest zapoznanie się i ocenienie czego uczeń potrzebuje i oczekuje. Ty też przekonasz się, czy chcesz z nim współpracować.


Dobrym pomysłem jest założyć dedykowane konto e-mail oraz kupić sobie kartę do telefonu z numerem zarezerwowanym tylko dla potencjalnych klientów, dzięki temu nie ujawnisz swoich danych kontaktowych, a uczniowie nie będą przekazywać bez twojej wiedzy twojego prywatnego numeru telefonu znajomym.

Zanim ustalisz cenę, przejrzyj ogłoszenia innych korepetytorów, żeby zorientować się ile kosztują lekcje w twoim mieście. Sama dostosuj cenę do swojego doświadczenia, wiedzy i kosztów jakie poniesiesz (np. dojazd do domu ucznia).

Rozważ, czy będziesz udzielała lekcji w domu, co jest bardzo wygodne i pozwala oszczędzić dużo czasu. Zwykle umożliwia też umówienie większej ilość uczniów na jeden dzień. Z drugiej strony musisz mieć cichy pokój odpowiedni do prowadzenia lekcji.

Wielu rodziców uciesz się, jeśli to ty dojedziesz do ich dziecka. Minusem tego rozwiązania jest konieczność przeznaczenia dodatkowego czasu na dojazd oraz wożenia ze sobą pomocy dydaktycznych. Warto to sobie zrekompensować wyższą ceną lekcji. Z drugiej strony twoi uczniowie nie będą odwiedzać cię w domu, co może być dla ciebie lepszym rozwiązaniem, jeśli bardzo cenisz sobie swoją prywatność.

Na początek będziesz musiała zainwestować w kilka pomocy naukowych; choć nie przesadzaj z zakupami i ogranicz się do tego co niezbędne. Na pewno przyda ci się komputer/ laptop z dostępem do internetu, który może zastąpić wiele podręczników i wydruków, oraz drukarka. Jak uczysz dzieci szkolne, dobrze jest mieć podręcznik do danego przedmiotu, żeby lepiej poznać zakres materiału. Do języków obcych przyda się niewielki odtwarzacz płyt CD, który będziesz mogła ze sobą wozić do uczniów. Jeśli kserujesz dla uczniów dużo dodatkowych ćwiczeń, możesz podarować im na jednym z pierwszych spotkań teczkę, żeby im się to wszystko nie zapodziało (czasami sami na to nie wpadną, a prezenty zawsze są mile widziane).

Jak rozliczać się z korepetycji


W myśl nowych przepisów, które weszły w życie 30 kwietnia 2018 r. jeśli twój przychód (tj. ile dostajesz na rękę bez odliczania kosztów) z korepetycji nie przekroczył kwoty 50% minimalnego wynagrodzenia (w 2018 r. to 1050 zł) możesz traktować tę pracę jako działalność nierejestrowaną, z której rozliczasz się z fiskusem raz do roku wykazując przychód i koszy uzyskania przychodu w rozliczeniu rocznym w rubryce Inne przychody.

Jako początkujący korepetytor, który nie ma jeszcze zbyt wielu uczniów możesz też rozliczyć dochód z tego tytułu jako działalność wykonywaną osobiście. Nie musisz jej nigdzie zgłaszać, ale powinnaś comiesięcznie płacić zaliczkę na podatek dochodowy do 20 dnia następnego miesiąca. Aby ją obliczyć odejmij od przychodu 20% kosztów jego uzyskania, a następnie oblicz 18% dochodu - to wysokość zaliczki.
Np. Gdy przychód wyniósł 300 zł, najpierw odejmujesz koszty jego uzyskania, czyli
300 - 60 = 240 zł (to dochód).
240 zł x 18%= 42,20 zł (to wysokość zaliczki).
W rocznym rozliczeniu dochody z korepetycji uwzględnisz w PIT-36 w rubryce D w wierszu Działalność wykonywana osobiście.

Jeśli jednak twoja działalność się rozrośnie, będziesz udzielała korepetycji regularnie i często, przekroczysz kwotę uprawniającą cię do prowadzenia działalności nierejestrowanej, zatrudnisz innych nauczycieli, będziesz musiała założyć działalność gospodarczą i rozliczać się jak przedsiębiorca. 

Alternatywy dla działalności gospodarczej


Przypuśćmy, że pokochasz pracę prywatnego nauczyciela i twój biznes zacznie się rozrastać, ale nie chcesz zakładać działalności gospodarczej (lub jest to dla ciebie nieopłacalne), jest jeszcze kilka opcji, które możesz rozważyć. 

Możesz prowadzić swoją małą szkołę w ramach Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości (AIP). Pisałam już o korzyściach wynikających z tego rozwiązania tu

Innym rozwiązaniem jest zatrudnić się jako korepetytor w szkołach oferujących taką usługę. Dla językowców polecam m.in. mobileenglish.pl lub moose.pl, a dla innych przedmiotów nauca.pl. Szkoły te oferują zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenie, szukają dla ciebie uczniów, czasem zapewniają książki oraz gadżety dla uczniów (n.p. Mobile English) oraz oferują szkolenia. 

Możesz też pokusić się o napisanie kursu i zamieszczenie go na platformach e-learningowych jak np. cyfrowaszkola.pl. Podpisujesz z firmą Cyfrowa Szkoła umowę współpracy (jej przedmiotem jest sprzedaż licencji za twój kurs), z której rozliczysz się w zeznaniu rocznym jako przychód z praw autorskich i innych praw.

Pisząc ten post korzystałam m.in. z informacji zamieszczonych na stronie rozliczeniepit.pl


Udzielasz korepetycji? Podziel się w komentarzu swoją opinią o tym zawodzie. Może masz jakieś praktyczne rady dla początkujących? 
Chciałabyś dowiedzieć się coś więcej o możliwości sprzedaży kursów na platformach e-learningowych - daj mi znać, napiszę o tym w kolejnym poście.


korepetycje legalnie
Przypnij mnie ;-)
Czytaj dalej »

Jak wydać książkę, czyli kilka słów o self-publishing

self-publishing wydawnictwo

Marzyłaś kiedyś, żeby wydać własną książkę? Może nawet już ją piszesz? A myślałaś jak ją wydasz? Coraz więcej nowych polskich autorów decyduje się na samodzielne wydawanie swoich utworów. Nic dziwnego, bo kiedy porówna się tę opcję ze współpracą z wydawnictwem, okazuje się, że self-publishing ma dużą przewagę. Przede wszystkim obniża koszty, przyspiesza wejście książki na rynek i gwarantuje wyższe dochody.

Przyznam szczerze, że kiedyś gdybym chciała napisać książkę, na pewno starałabym się podpisać umowę z wydawnictwem. To w końcu eksperci od wprowadzania książek na rynek. Jednak po tym jak natknęłam się na Magdę Bębenek, okazało się, że miałam zupełnie błędne pojęcie o rynku wydawniczym. Magda samodzielnie wydała inspirująco-motywującą książkę "Polka potrafi", która spotkała się z ciepłym przyjęciem przez szerokie grono kobiet (jestem w trakcie lektury, recenzja wkrótce) i jak przekonuje była to świadoma i trafna decyzja. Dlaczego?

Ile trwa wydanie książki w wydawnictwie


Wydawnictwa są zalewane ogromną ilością tekstów. Może minąć wiele tygodni zanim twój doczeka się przeczytania i recenzji. Istnieje też ryzyko, że zostanie odrzucony, nie dlatego, że jest zły, ale dlatego, że recenzenci muszą dostosować ilość publikacji do możliwości wydawnictwa, więc wybierają pozycje o największym potencjale komercyjnym (a to ocena subiektywna) oraz zbliżone do tradycji danego wydawnictwa.

Selekcja to dopiero pierwszy etap. Będziesz musiała czekać kolejne tygodnie, aż tekst zostanie zredagowany, sprawdzony pod kątem poprawności językowej i przygotowany do druku. Jak widać cały proces może potrwać kilka miesięcy, więc jest to opcja tylko dla cierpliwych.

W przypadku self-publishingu po prostu kończysz pisać książkę, szukasz dostępnego redaktora i korektora (zajmuje się tym wielu freelancerów), zlecasz łamanie tekstu i projekt okładki, znajdujesz drukarnię i gotowe. Sama wybierasz kto, kiedy i za ile pomoże ci w wydaniu książki.

Jak wydawnictwo promuje autora


Smutna prawda jest taka, że zwykle w ogóle nie promuje (no chyba, że jesteś już sławna). Jeżeli debiutujesz, to ty będziesz odpowiadała za cały marketing, czyli promocję w internecie i innych mediach, spotkania autorskie i konferencje. Sam fakt, że wydawnictwo przekaże twoją książkę do księgarni nie pomoże jej sprzedać - tam przecież półki uginają się od książek.

Czyli zarówno jako własny wydawca jak i autor związany umową z wydawnictwem, promujesz się sama - po co więc odstępować wydawnictwu większą część honorarium autorskiego?

Ile autor zarabia na książce


Są wydawnictwa, które płacą tylko 10 -20% od ceny hurtowej książki. To bardzo mało w porównaniu do nakładu pracy potrzebnego do napisania dobrej książki. Spotkałam też mniej znane, które płacą więcej, ale stawka określona jest nieco złowrogim "do" (sprawdź np. WFW). Co gorsza na wypłatę honorarium obliczanego procentowo często długo się czeka.

Jako self-publisher zarabiasz ty. Oczywiście część pieniędzy pokryje koszty publikacji i dystrybucji książki, ale jak wspomniałam wyżej, samodzielnie na pewno znajdziesz dużo tańszych podwykonawców.

Ile kosztuje wydanie książki


Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ ceny są bardzo zróżnicowane. Wycena zwykle obejmuje redakcję, korektę, skład tekstu, projekt okładki, druk i dystrybucję. Na wszystkie te usługi naliczane są marże, które po zsumowaniu mogą dać dość pokaźną kwotę.

Pomoc w wydaniu książki


Jeśli obawiasz się, że nie ogarniesz całego procesu wydawania książki lub nie masz czasu na wyszukiwanie i porównywanie podwykonawców, możesz skorzystać z usług firm pomagających w samodzielnej publikacji książki. Współpracując z nimi wciąż masz większe możliwości decydowania o formie książki oraz czasie jej wejścia na rynek, a spada z ciebie ciężar wyszukiwania korektorów, grafików, drukarni, itp. Otrzymujesz też pomoc w dystrybucji zarówno w formie cyfrowej jak i tradycyjnej. Jednak coś za coś, oszczędzając czas, będziesz musiała zapłacić więcej za usługi zlecone przez daną platformę pomagającą niezależnym autorom. Warto więc porównać ich cenniki i warunki współpracy zanim zdecydujesz czy warto. Ja znalazłam takie:

  • Rozpisani.pl -  portal działa pod skrzydłami Grupy PWN. Pomagają ogarnąć wszystkie aspekty publikacji książki, łącznie z tłumaczeniem, promocją i dystrybucją w dużych księgarniach. Sama decydujesz z jakich usług chcesz skorzystać. Przydatną funkcją jest kalkulator ceny wydania książki. Co ciekawe, jeżeli chcesz możesz wydać nawet jeden jej egzemplarz. Niestety w porównaniu z pozostałymi platformami są najdrożsi, a honorarium autorskie wynosi 45% ze sprzedaży książki drukowanej i 55% ze sprzedaży wersji elektronicznej.
  • Wydać książkę - Tutaj również możesz dokonać wstępnej wyceny na stronie internetowej. Ciekawą opcją jest "druk na życzenie" czyli dopiero po zamówieniu przez klienta. 
  • Ridero - Oferuje bezpłatne: skład książki (choć mamy ograniczoną liczbę szablonów do wyboru), szablon okładki, wydanie i dystrybucję e-booka (z 0% prowizją dla Ridero). Ponadto dodatkowe płatne opcje, np. korekta, druk, itp.
  • Publikatornia - pomaga z wydaniu i dystrybucji e-booków oraz oferuje "druk na życzenie" i płatne usługi redaktorskie, graficzne i marketingowe. Za sprzedaż za ich pośrednictwem otrzymasz honorarium: 70% za e-booka i 30% za wersję drukowaną. 
  • Złote myśli -  wydają rożne poradniki. Pomagają w promocji książki oraz dają dostęp do programu partnerskiego. 
Z wyżej wymienionych przy wstępnej wycenie książki i analizie cen dostępnych opcji dodatkowych najkorzystniej wypadło Ridero; szczególnie jeśli planujesz wydać książkę w wersji elektronicznej. Choć minusem jest wysoki próg wypłaty - 200 zł. Dla porównania Rozpisani i Publikatornia wypłacają środki po zgromadzeniu 50 zł na koncie.

Jak widzisz korzystając z powyższych platform często będziesz musiała oddać część swojego honorarium, więc dobrze przemyśl decyzję o współpracy. Wspomniana na początku wpisu Magda Bębenek przekonuje, że nawet niedoświadczona osoba jest w stanie wydać zupełnie samodzielnie książkę i na niej zarobić. Ona sama jest przykładem takiego debiutującego autora, który odniósł sukces. Opisuje to w tym wywiadzie. Od kilku miesięcy zajmuje się też pomocą osobom zainteresowanym self-publishingiem. Odsyłam cię do źródła: Przedsiębiorczy Autor.


Czy współpracowałaś już kiedyś z jednym z powyższych serwisów i możesz podzielić się opinią o nim? A może wydałaś książkę w wydawnictwie i chcesz podzielić się tym doświadczeniem? Znasz inne, warte polecenia platformy dla aspirujących pisarzy? 
Podziel się!


Czytaj dalej »

Sklep partnerski, czyli jak sprzedawać coś czego nie masz


program partnerski sklep

Pisałam już o jednej możliwości sprzedawania w sklepie internetowym towarów, których nie masz dzięki usłudze dropshipping. Jest jeszcze inny sposób na podobną sprzedaż - sklep partnerski, w którym sprzedajesz produkty lub usługi firm, z którymi współpracujesz w ramach programu partnerskiego. Dobrze skonfigurowany sklep partnerski może być prawie bezobsługowy! Jak to możliwe?

Co to jest program partnerski


Jeżeli nie miałaś nigdy do czynienia z programami partnerskimi odsyłam cię do serii wcześniejszych artykułów na ten temat. W skrócie wyjaśnię, że jako członek takiego programu zajmujesz się promocją i sprzedażą produktów lub usług wybranej firmy. W zamian otrzymujesz określony procent wygenerowanego przez ciebie dochodu.

Plusy sklepu partnerskiego


Twoi partnerzy udostępniają ci rożne materiały promocyjne, które możesz użyć na swoim blogu, portalu czy profilu w mediach społecznościowych. Wielu pozwala na pobieranie plików XML lub CSV, w których zapisane są ich produkty z opisami, zdjęciami i ceną. Są to te same pliki, które otrzymasz od hurtowni kiedy chcesz zintegrować swój e-sklep z jej bazą danych; pisałam o tym TU.) To właśnie dzięki nim możesz stworzyć sklep internetowy, w którym będziesz tylko sprzedawać. Nie będziesz musiała zajmować się produkcją, ani zakupem towaru, ani obsługą zamówień, ani płatnościami, ani rozpatrywaniem reklamacji i zwrotów. Co więcej, nie będziesz musiała prowadzić działalności gospodarczej, ponieważ partnerzy rozliczą się z tobą na podstawie umowy. Jak widać plusów jest sporo.

Jeśli jesteś urodzonym sprzedawcą i masz wiedzę z dziedziny marketingu i e-commerce, założenie sklepu partnerskiego może być dla ciebie dobrym pomysłem na pracę dodatkową, a może i główne źródło dochodów.

Jak założyć sklep partnerski


Kilka programów partnerskich  udostępnia bezpłatne skrypty e-sklepów zintegrowanych z ich bazą danych jako jedno z narzędzi promocji. Jest to bardzo wygodne i tanie rozwiązanie: wystarczy zakupić domenę i hosting, wgrać skrypt, wybrać produkty do sklepu i je zaimportować. Później już tylko twoja wiedza z dziedziny e-marketingu i odrobina szczęścia zadecyduje o sukcesie powstałego sklepu. Obecnie taką ofertę posiadają: webePartners z narzedziem webeSklep (wiele branż), Nextranet z narzędziem Nextore (książki, czasopisma, audiobooki) i Amazon z narzędziem aStore (wiele branż).

sklep partnerski e-commerceNiestety one wszystkie  mają jedną wadę - bardzo prosty wygląd i ograniczone funkcje w porównaniu z pięknymi, intuicyjnymi, responsywnymi szablonami e-sklepów. Kliknij na powyższe linki i oceń sama. Dlatego, raczej nie sprawdzą się jako samodzielne sklepy, ale możesz rozważyć dodanie ich jako podstrona do twojego serwisu czy bloga, bo wtedy klientami będą głównie odwiedzający cię internauci, których przyciągają twoje wpisy i opinie, a "ubogi" wygląd sklepu nie będzie miał dla nich większego znaczenia.

Innym, choć droższym, sposobem na założenie sklepu partnerskiego jest zakup gotowego sklepu internetowego mającego możliwość importowania plików XML/CSV, jak np. RedCart lub oprogramowania do importu takich plików np. A2C lub WP All Import (ten jest tylko dla WordPressa). Twój własny e-sklep będzie funkcjonował podobnie jak te udostępniane bezpłatnie przez wymienione wyżej sieci afiliacyjne, ale będzie wyglądał dużo bardziej profesjonalnie i nowocześnie.

Importer XML sprawi, że twój e-sklep będzie bezobsługowy. Wystarczy, że go skonfigurujesz i ustalisz częstotliwość importów (trzeba będzie ustawić zadania cron). Oczywiście będziesz musiała zająć się marketingiem, żeby klienci do ciebie trafili i zdecydowali się dokonać zakupów, ale to właściwie będzie twoim jedynym zajęciem 

Ile to będzie kosztowało?


Koszty założenia własnego e-sklepu partnerskiego mogą być różne. Poniżej przedstawiłam przykładowe zestawienie kosztów za pierwszy rok od założenia dla osoby, która zaczyna od zera i nie chce używać gotowych skryptów, jak webeSklep.

Zakup domeny z rozszerzeniem .pl w OVH - 9,99 zł netto
Sklep z możliwością importu XML Redcart - 900 zł netto

W sumie to trochę ponad 1000 zł za pierwszy rok. Czy warto? To zależy jak sprawnym jesteś sprzedawcą i jak szybko potrafisz zarobić tę kwotę, aby twoja inwestycja się zwróciła.

Jeżeli zdecydujesz się na dołączenie sklepu typu webeSklep do swojej strony, koszt jest niższy. Poniżej kosztorys dla zaczynającego od zera; również za okres jednego roku.

Zakup domeny z rozszerzeniem .pl w OVH - 9,99 zł netto
Hosting w Hostinger - 107,88 zł netto

W Hostinger jest możliwość darmowego hostingu; przez kilka miesięcy z niego korzystałam i byłam dość zadowolona, choć zdarzało się czasem, że strona chwilowo znikała. Jeżeli w twoim sklepie będzie dużo produktów i odwiedzających, polecam jednak płatny plan hostingowy.

Wady sklepu partnerskiego


Jedyną wadą sklepu partnerskiego jaką dostrzegam jest to, że zakupy dokonują się poza twoją stroną/sklepem. Po kliknięciu przycisku Kup, klient jest przenoszony na stronę partnera i to tam dokonuje zakupu. Dla niektórych osób takie przekierowanie na inną stronę może wydać się podejrzane i zrezygnują z zakupów; choć i tak jest możliwość, że otrzymasz wynagrodzenie, jeżeli później dokonają zakupu u partnera z twojego linka (więcej o systemie naliczania prowizji znajdziesz TU.)

Rozwiązaniem tego problemu może być szczere poinformowanie klienta, że zakupy zostaną sfinalizowane na innej stronie internetowej i że jest to bezpieczne rozwiązanie. Alternatywnie możesz nazwać sklep, na przykład, Katalogiem produktów i poinformować, że kupujący po wyborze produktu zostanie przekierowany do właściwego sklepu, gdzie dokona zakupu.

Jak sprzedawać bez sklepu


Oczywiście nie musisz mieć sklepu, żeby sprzedawać. Jako bloger możesz testować i pisać opinie o produktach dodając w tekście linki partnerskie. Tak samo możesz polecać produkty na portalach społecznościowych. Opcją wartą rozważenia jest też dodanie widżetu reklamowego ze zdjęciami lub opisami wybranych produktów na twoją stronę; takie narzędzie udostępnia m.in. WebePartners.

Jeśli używasz WordPressa, masz też możliwość stworzyć za darmo prosty sklep z niewielką ilością produktów dzięki wtyczce Simple Shop. To rozwiązanie przyda się kiedy zamierzasz reklamować małą ilość artykułów, ponieważ każdą rzecz trzeba dodać ręcznie, co jest dość czasochłonne. 

Co myślicie o sklepach partnerskich? Natknęłyście się już kiedyś na takie rozwiązanie? Jakie jeszcze widzicie zalety i wady?

Jeśli znacie kogoś komu ten artykuł może się przydać, podzielcie się!




Czytaj dalej »

Czy dropshipping rzeczywiście się opłaca?



Dropshipping jest przedstawiany jako sposób na obniżenie kosztów prowadzenia sklepu internetowego. Skąd wynikają te oszczędności i czy rzeczywiście jest to sposób na tani e-sklep? Sprawdziłam ofertę kilku popularnych hurtowni z różnych branży oraz oprogramowania służące do integracji platformy sprzedażowej z nimi. Oferta jest bardzo zróżnicowana, zobacz sama.

W moim zestawieniu znajdziesz hurtownie:

  • Hurtowniak - wielobranżowa, oferująca produkty w kategoriach dom, ogród, biuro, gastronomia, sport i turystyka, warsztat/magazyn, elektronika.
  • Bagexpress - oferuje galanterię skórzaną: torebki, aktówki, paski, portfele.
  • Centrala zabawek - to oczywiście zabawki i pomoce edukacyjne
  • Bio i eko - artykuły ekologiczne: kosmetyki, żywność, zioła i suplementy, artykuły dla niemowląt, literatura tematyczna
  • Chico Chica - srebrna biżuteria i półfabrykaty do jej tworzenia
  • Bimago - producent i dystrybutor dekoracji ściennych jak fototapety, naklejki, obrazy
  • Big Buy - duża międzynarodowa hurtownia wielobranżowa dostarczająca m.in. AGD, elektronikę, odzież, kosmetyki, oryginalne prezenty, itp. 

Czy współpraca z hurtownią na zasadzie dropshipping jest bezpłatna?


Okazuje się, że różnie bywa. Są hurtownie które nawiązują współpracę bez dodatkowych kosztów na podstawie umowy o współpracę lub akceptacji regulaminu. Należą tu: Hurtowniak, Bimago, Centrala zabawek, Chico Chica.

Natomiast w Bio i eko na początku współpracy należy jednorazowo wykupić bazę produktów (plik CSV/XML) a to koszt 3 499 zł. Sporo. Z kolei w Bagexpress zapłacisz abonament roczny wysokości 99 zł. W przypadku hiszpańskiego Big Buy, aby móc korzystać z atrakcyjnych zniżek i nielimitowanych wysyłek dropshipping musisz wykupić Pakiet hurtowy pro, na który składa się wpisowe €45 plus abonament €15/mieś. Też dość drogo.

Jakie koszy ponosi sprzedawca


Tak jak w przypadku tradycyjnego e-sklepu, zapłacisz za przesyłkę towaru do klienta. W przypadku zwrotów i reklamacji, jeżeli klient przesyła towar do ciebie, pokryjesz też koszty dostarczenia go do hurtownika.

Dodatkowym wydatkiem będzie automatyczna integracja sklepu z hurtownią (no chyba, że jesteś informatykiem i samodzielnie ustawisz zadania cron). Warto ją przeprowadzić, bo dzięki temu produkty ze zdjęciem, opisem i stanami magazynowymi automatycznie pojawią się na twoich wirtualnych półkach. Co więcej stany magazynowe będą się regularnie aktualizować, a w niektórych przypadkach będzie możliwa automatyzacja składania zamówień u dystrybutora. Cena integracji nie różni się dla hurtowni tradycyjnych i dropshipping.

Wiele silników sklepowych oferuje moduły integracyjne z hurtowniami, np. Sky-Shop czy Redcart. Kosztują one odpowiednio 29 zł/mieś. netto i 50 zł/mieś. netto. W przypadku Sky-Shop moduł można też wykupić za 1500 zł netto.

Alternatywą jest niezależne oprogramowanie jak A2C firmy E-mo w cenie 400 zł netto za pierwszy rok użytkowania (i 150 zł za każdy kolejny rok).

Co otrzymujemy od hurtowni


Każda hurtownia oferuje swoim partnerom bazę danych produktów; jak widziałaś powyżej czasem trzeba za nią zapłacić. W bazie znajdziesz zwykle: zdjęcie produktu, opis, cenę hurtową i sugerowaną cenę detaliczną. Niektóre hurtownie oferują pełną obsługę posprzedażową, czyli przyjmują zarówno reklamacje jak i zwroty pełnowartościowego towaru. Są to: Bagexpress, Centrala zabawek, Bio i eko. Z kolei Big Buy i Hurtowniak nie dają takiej możliwości (czyli obsługują wyłącznie reklamacje wadliwego towaru).

Inne koszty prowadzenia e-sklepu


Zastanawiając się nad opłacalnością otwarcia e-sklepu dropshipping, do powyższych kosztów powinnaś doliczyć też pozostałe koszty związane z prowadzeniem firmy e-commerce czyli: ZUS, podatek, obsługę prawno-księgową, oprogramowanie e-sklepu, hosting i domena, pozycjonowanie i marketing.

Gdzie jest oszczędność w dropshippingu


Jak widzisz w przypadku dropshippingu ponosisz wiele kosztów takich samych jak w przypadku posiadania własnego magazynu lub zakupów u hurtownika, ale...

  • Nie musisz mieć/wynajmować  powierzchni magazynowej, co jest szczególnie ważne jeśli sprzedajesz produkty gabarytowe, np. meble albo masz bardzo dużo produktów. 10 mmagazynu to często koszt ok. 150 zł miesięcznie. Dzięki temu możesz prowadzić swój biznes też w małym mieszkaniu i z dowolnego miejsca na ziemi.
  • Nie zamrażasz kapitału inwestując w towar, ponieważ płacisz dopiero kiedy klient zapłaci tobie.
  • Nie musisz zatrudniać dodatkowej osoby do obsługi zamówień, np. pakowania. Może teraz sama się tym zajmujesz, ale czy dasz sobie radę kiedy twój biznes urośnie. A poza tym, pomyśl, co mogłabyś robić, gdyby ktoś przejął za ciebie wysyłkę towaru? Może pozyskiwać nowych klientów, albo aktywizować ich na fanpage'u?
  • W wielu przypadkach hurtownia zajmuje się reklamacjami, a ty zyskujesz czas.
  • Duża hurtownia ma korzystne zniżki u firm kurierskich, z których będziesz mogła skorzystać i ty. 
Podsumowując, prowadzenie sklepu internetowego w modelu dropshipping to podobny koszt jak w przypadku posiadania takiego sklepu i własnego magazynu. Jednak bez wątpienia łatwiej rozpocząć działalność, ponieważ potrzebny jest mniejszy kapitał na start. Kiedy biznes już rozkwitnie, prostsza jest też obsługa zamówień i logistyka dostawy towaru, dzięki czemu ograniczysz liczbę zatrudnionego personelu. Wydaje mi się, że największą zaletą jest uwolnienie dużej ilości czasu, który będziesz mogła przeznaczyć na to czym powinien głównie zajmować się sprzedawca, czyli sprzedażą - i to właśnie daje szansę znacznego zwiększenia twoich potencjalnych dochodów!

Korzystasz z usług którejś z wymienionych hurtowni? Jak układa się współpraca? Może ktoś ze znajomych prowadzi e-sklep z wykorzystaniem dropshipping - jak sprawdza się to rozwiązanie? A może znasz kogoś, komu ten artykuł by się przydał - podziel się nim!

Czytaj dalej »

Dropshipping - sposób na tani sklep internetowy


hurtownia dropshipping

Dropshipping to w dużym skrócie sposób na sprzedawanie czegoś, czego nie mamy. Idea jest prosta: sprzedawca prowadzący sklep internetowy nawiązuje kontakt z hurtownią działającą w modelu dropshipping. Następnie zajmuje się promocją swojego sklepu i szukaniem klientów, a dopiero kiedy ktoś kupi oferowany towar, zamawia go u dystrybutora, który zajmuje się pakowaniem i dostarczeniem zakupów do klienta. Takie rozwiązanie ma szereg zalet; szczególnie dla początkujących sklepów internetowych.

Zalety dropshippingu

Tani start biznesu

Spotkałam się z nim, kiedy rozważałam założenie e-sklepu - jako jeden z moich pomysłów na biznes bez wychodzenia z domu. Model dropshippingu wydał mi się bardzo atrakcyjny szczególnie dlatego, że umożliwia otwarcie sklepu bez konieczności zakupu towaru, czyli pozwala wyeliminować jeden z największych kosztów początkowych. Innymi słowy już jutro możesz prowadzić sklep z tysiącami produktów, na  które nie wydasz nawet złotówki.

Zminimalizowane ryzyko

Dzięki temu inicjatywa jest też mniej ryzykowna, bo jeżeli okaże się, że towar nie schodzi, bo np. nie zrobiłyśmy należytego badania rynku albo źle dobrałyśmy grupę docelową, lub że jednak nie podoba nam się kariera internetowego sprzedawcy, to nie zostaniemy ze stertami zakupionych produktów w garażu lub co gorsza w wynajętym magazynie (kolejny niepotrzebny koszt!) i firmową "dziurą budżetową".

Oszczędność czasu i pieniędzy

Skoro już mowa o pieniądzach - zlecając realizacje zamówienia firmie zewnętrznej oszczędzamy: nie ponosimy kosztów magazynowania, pakowania, obsługi zamówienia. Oczywiście oszczędzamy też czas! A niedobór czasu jest właśnie, według mnie, jedną z głównych przyczyn dlaczego kobiety (często mamy) nie decydują się na rozkręcanie własnej firmy. Wynikiem tych dwu oszczędności może być niższa cena produktów w naszym sklepie internetowym, a co za tym idzie, większa konkurencyjność na coraz ciaśniejszym rynku e-commerce.

Nie ma róży bez kolców, czyli jakie widzę wady dropshippingu

Nie znajomość własnych produktów

OK, już zaczęłaś myśleć, że to zbyt piękne. Przyznaję, dropshipping ma swoje wady. Po pierwsze skoro nie masz fizycznie towarów ze swojego sklepu, nie wiesz dokładnie jakie mają cechy; całą wiedzę o kolorze, wadze, fakturze, funkcjach, itp. czerpiesz z opisu hurtownika. Może  wiec  być ci trudno odpowiadać na pytania tych bardziej dociekliwych klientów. Chyba jedynym rozwiązaniem jest zamówienie sobie egzemplarzy własnych towarów, albo sprawdzenie ich w sklepach stacjonarnych. Z drugiej strony ilu takich skrupulatnych klientów możemy mieć?

Zwroty i reklamacje

Wydaje mi się, że poważniejszym problemem jest obsługa zwrotów i reklamacji. Obecne prawo daje konsumentom możliwość odstąpienia od umowy zakupu do 14 dni i zwrotu większości towarów  (więcej szczegółów znajdziesz na stronie UOKiK). I to sprzedawca, a nie dystrybutor, jest zobowiązany do rozpatrzenia reklamacji, czy zwrotu pieniędzy. W omawianym modelu może to stanowić trudność, choć zdarzają się hurtownie, które zajmują się również zwrotami i reklamacjami; warto się o to zapytać przed podpisaniem umowy współpracy. Jednym ze sposobów na zminimalizowanie zwrotów jest rozsądny wybór sprzedawanych artykułów. Wiadomo, ze jeśli sprzedajesz odzież czy obuwie, szczególnie damskie, musisz liczyć się z tym, że towar będzie częściej wracał do ciebie, niż jeżeli sprzedajesz np. książki czy płyty. Są też produkty, które konsumenci mogą zwracać tylko w stanie nienaruszonym, np. leki, DVD, jest więc większa szansa, że twój dystrybutor zgodzi się przyjąć je z powrotem, a ty nie stracisz na nieudanej transakcji.

Brak możliwości odbioru osobistego

Jest też pewna grupa klientów, dla których brak możliwości osobistego odbioru towaru jest niedogodnością lub powoduje brak zaufania do sprzedawcy, który nie ma swojego "stacjonarnego" sklepu. Przyszło mi do głowy jedno proste rozwiązanie: zamówić towar na swój adres i umówić się na odbiór osobisty przez klienta, choć to trochę mija się z celem dropshippingu i wydłuża okres oczekiwania na dostawę.

Pozostałe wątpliwości

Co z ochroną danych osobowych?

Może zastanawiasz się też nad kwestią ochrony danych osobowych i obowiązkiem rejestracji bazy klientów w Głównym Inspektoracie Ochrony Danych Osobowych, który ciąży na właścicielach nawet niewielkich e-sklepów. Uspokoję Cię, przepisy pozwalają przekazać ci dane klienta hurtowni pod dwoma warunkami: że jest ona zarejestrowana w GIODO oraz, że spisano umowę, w której jasno określiliście zakres użycia przekazanych informacji, czyli wyłącznie do obsługa zamówienia.

Co ze stanem magazynowym?

Wydaje się, że w przypadku dropshippingu nie masz też dostatecznej kontroli nad stanem magazynowym i może okazać się, że twój klient, rzeczywiście kupił powietrze. Tak, może się tak zdarzyć, choć przy obecnym zaawansowaniu systemów integracji bazy twojego e-sklepu i bazy hurtowni ten problem jest prawie wyeliminowany. Jest coraz więcej silników sklepowych, które mają w standardzie  integrację z pewną pulą dystrybutorów, np. RedCart. A jeżeli twój sklep nie ma takiej funkcjonalności, możesz kupić program do integracji baz danych, np. A2C od firmy e-mo.pl; spokojnie, w jego cenę wliczona jest pomoc w ustawieniach. Co ci da integracja? Zaimportujesz swoje produkty wraz z opisem i zdjęciem oraz ustalisz marżę, a stan magazynowy będzie się automatycznie aktualizował.

Gdzie szukać informacji?

Jeżeli dopiero rozważasz założenie sklepu internetowego i zastanawiasz się z czyjej usługi skorzystać, warto żebyś zapytała o sposoby integracji z hurtowniami, w tym w modelu dropshipping, bo automatyzacja tego procesu zaoszczędzi ci mnóstwo czasu. Sama zainteresowałam się znów tym tematem, postaram się wkrótce zrobić zestawienie różnych platform e-commerce pod kątem bezmagazynowego modelu sprzedaży.

Zanim zdecydujesz się na założenie sklepu warto też poszerzyć swoją wiedzę teoretyczną z zakresu e-marketingu (jej brak powstrzymał mnie przed założeniem mojego e-sklepu, ale już nadrobiłam zaległości, o czym przeczytasz we wpisie o zakładaniu firmy), SEO, możliwości technicznych, prawa oraz aktualnych trendów. Na zakończenie pokieruję cię w miejsca, w których ja znalazłam mnóstwo bezcennej wiedzy.

  • e-dropshipping - zgodnie z nazwą blog o dropshippingu
  • Sprzedawca internetowy - tytuł bloga mówi sam za siebie. Dużo wiedzy dla początkujących w e-commerce za darmo oraz w postaci płatnych kursów i webinarów.
  • eKomercyjnie - przedstawiają się tak: "Nasz serwis to kopalnia wiedzy dla wszystkich, którzy prowadzą sklep internetowy lub planują jego założenie." - czyli dla nas.
  • Finanse na obcasach - tu znajdziesz case study zakładania e-sklepu autorki bloga (również z wykorzystaniem dropshipping)
  • To się opłaca - choć strona jest przede wszystkim dla freelancerów, znajdziesz tu też sporo o sprzedaży i pracy w domu
  • Jak prowadzić własną firmę - polecam m.in. dział Sprzedaż i marketing
  • Mamo pracuj - na platformie zamieszczono cykl artykułów i webinarów nt. założenia i prowadzenia e-sklepu.
  • Ekademia.pl - platforma e-learningowa z mnóstwem świetnych kursów dostępnych online, m.in.Akademia Czas na E-biznes, z którego nauczysz się konkretnych umiejętności i technik jakie są niezbędne, aby odnieść sukces w e-biznesie.
  • Time for business.tv - jak wolisz oglądać bardziej niż czytać to polecam tę stronę tworzoną przez bizneswoman dla innych kobiet biznesu.
Skoro czytasz ten wpis, pewnie rozważałaś kiedyś otwarcie e-sklepu. Co cię powstrzymuje? A może już go otworzyłaś? Chcesz podzielić się informacjami z jakiego silnika sklepowego korzystasz? Czy masz doświadczenie z dropshippingiem? 

Mam też prośbę, jak znasz kogoś komu ten post może się przydać, podziel się!


Czytaj dalej »

Zlecenia dla freelancerów - gdzie je znaleźć?

kobieta freelancer

Praca freelancera ma mnóstwo plusów: możesz wybierać ile pracować, nad czym, za ile i dla kogo, ale niesie ze sobą też pewną trudność - szukanie zleceniodawców. Jest to problemem szczególnie, jeżeli jesteś początkująca w branży. Na szczęście jest Jopillo - internetowy market z usługami.

Zalety Jopillo


Jopillo działa podobnie jak e-sklep, ale tutaj produktami są twoje usługi lub dzieła. Czym różni się od innych stron ogłoszeniowych? Jak tłumaczy autorka portalu, Izabela Chmielowiec, w jej serwisie freelancerzy, artyści, specjaliści, twórcy i studenci oferują konkretne usługi albo produkty, a nie tylko tworzą wizytówki z linkiem do portfolio. Czyli jeżeli tworzysz grafikę, nie reklamujesz się jedynie jako grafik X, ale określasz szczegółowo, co możesz zrobić dla potencjalnego klienta, np. stworzysz logo dla firmy określając cenę i czas realizacji. Osoba szukająca kogoś, kto zaprojektuje dla niej logo, szybko znajdzie twoją ofertę i po uzgodnieniu szczegółów transakcji zlecić ci wykonanie projektu. Jedną z funkcji portalu są wygodne formularze kontaktowe pomiędzy tobą, a zainteresowanym klientem, co ułatwia omówienie szczegółów i przyspieszyć finalizację zlecenia. 

Oczywiście możesz również stworzyć swoją wizytówkę z portfolio, a nawet filmem reklamowym, aby lepiej się zaprezentować potencjalnemu zleceniodawcy. 

Co możesz oferować


Ogłoszenia dodajesz do kategorii i podkategorii. Główne kategorie to: grafika i projektowanie, fotografia, audio i video, programowanie i IT, tekst i tłumaczenia, biznes, reklama i marketing, edukacja i szkolenia, handmade, rozrywka i imprezy, okolicznościowe (np. personalizowanie prezenty, catering, itp.), praktyczne (np. usługi budowlane), zdrowie i uroda, sport i rekreacja, lifestyle i artystyczne. Jak nie masz pomysłu na swoją działalność, przejrzyj podkategorie i dodane zlecenia, a pewnie szybko wpadniesz na pomysł, jakie usługi możesz oferować. Wciąż są kategorie, w których jest niewielka konkurencja - może warto właśnie nimi się zainteresować.

Koszty


Co ważne samo wystawienie ogłoszenia jest bezpłatne. Płacisz dopiero od zlecenia. Warto wiedzieć, że prowizja zmniejsza się wraz z liczbą wykonanych projektów i zadowolonych klientów. Początkowo wynosi 10%, jednak wystarczy wykonać 15 zleceń, z których będzie zadowolone 70% klientów, aby zmalała do 8%. Weterani serwisu, którzy wykonali już 500 zleceń przy 90% satysfakcji zleceniodawców płacą tylko 3% prowizji.

Polski Fiverr


Jopillo jest jeszcze dość młodym serwisem. Wystartował we wrześniu 2014 r. stąd ilość ogłoszeń jest tam nieduża w porównaniu do anglojęzycznego pierwowzoru Fiverr. Jednak jego dużą zaletą jest to, że jest serwisem polskim, więc znajdziesz tu głównie rodzimych wykonawców, z którymi łatwiej się komunikować i rozliczyć. Mam nadzieję, że szybko zdobędzie popularność i urośnie, bo bardzo ułatwia freelancerom najtrudniejszą część ich pracy - szukanie zleceń. 

Poznaj założycielkę


Na zakończenie polecam ci wywiad z przedsiębiorczą kobietą, która zainicjowała ten projekt, Izabelą Chmielowiec. Dzieli się w nim historią powstania portalu i tym jak godzi życie osobiste z prowadzeniem firmy. 

Korzystałaś już z Jopillo? Jak oceniasz ten internetowy market dla kreatywnych? 



Jolka radzi:

Załóż dziś konto na Jopillo, Utwórz ciekawe portfolio z pomocą ekspertów,np. Agnieszki Skupieńskiej, copywriterki i autorki poradników, która dzieli się swoją wiedzą też na blogu tosięopłaca.pl.





Fot. DTSP

Czytaj dalej »
Niektóre linki na tym blogu są linkami partnerskimi, które mogą zapisywać pliki cookie w twojej przeglądarce.
Co to są linki partnerskie?
Copyright © 2014 Jolka potrafi... , Blogger
Do góry